Czasami, kiedy przeżywasz długą serię rozczarowań, możesz wpaść w nawyk oczekiwania na kolejne zło. Właśnie przeszedłeś przez pasmo problemów i po prostu sądzisz, za zaraz nadejdą kolejne. Ja kiedyś także żyłam z takim nastawieniem, lecz odkryłam, że Bóg nie chce, bym przyjmowała taką postawę…
Przez cały okres dzieciństwa byłam molestowana przez ojca, a za mąż wyszłam, kiedy byłam jeszcze nastolatką. Moim wybrankiem został pierwszy lepszy gość, który pojawił się w moim życiu i który, jak się okazało, był jeszcze bardziejtrudny niż ja. Krzywdził mnie i opuścił, i nasze małżeństwo się skończyło. Do czasu, gdy poznałam Dave’a, byłam negatywnie nastawiona do wszystkiego, nie miałam na nic nadziei i po prostu próbowałam jakoś przeżyć każdy kolejny dzień.
Z powodu cierpień doznawanych przez całe życie byłam negatywnie nastawiona do rzeczywistości i wciąż oczekiwałam wszystkiego, co najgorsze. Nawet, gdy moja relacja z Bogiem była już mocna, wciąż musiałam sobie z tym radzić. I wtedy, pewnego poranka, kiedy stałam w łazience nagle poczułam silną presję, obecność diabła. To nie było nic nowego, po prostu uświadomiłam sobie coś, co zawsze czułam. Ta świadomość sprawiła, że zaczęłam zastanawiać się, jakiego zła doświadczę tym razem?
Strach przed „Co jeśli…”
Pytałam Boga, co może oznaczać takie odczucie, a On odpowiedział mi w moim sercu, że są to „złe przeczucia”. Później natknęłam się na Ks. Przysłów 15: 15 (BT), gdzie czytamy: „Wszystkie dni są złe dla nieszczęśliwego, serce szczęśliwe to uczta wieczysta”.
Kiedy tylko skończyłam czytać ten werset, zrozumiałam, co oznacza w moim przypadku. Moje negatywne myśli odzwierciedlały wewnętrzny lęk przed kolejnym złem, który dopadał mnie, kiedy wszystko było w porządku. Spojrzałam pamięcią wstecz i dostrzegłam, że ten lęk wpływał na mnie przy wielu różnych okazjach. Na przykład, tego wieczora, kiedy Dave poprosił mnie o rękę, zanim mnie o to zapytał, powiedział, że musi o czymś ze mną porozmawiać. Pomyślałam wtedy, że chce ze mną zerwać, ponieważ zawsze spodziewałam się wszystkiego, co najgorsze. I dokładnie tego oczekuje od ciebie szatan. On chce, żebyś zawsze liczył tylko na to, co złe, i drżał ze strachu przed każdym „Co jeśli…”, które zagości w twoim umyśle. Bóg chce, byś wierzył, że spotka cię coś dobrego.
„Bóg chce, byś wierzył, że spotka cię coś dobrego”.
Strach jest przeciwieństwem wiary, a żeby przyjąć w swoim życiu jakiekolwiek dobro, potrzebna jest wiara. Kiedy spodziewałam się wszystkiego, co najgorsze, moje złe przeczucia pochodziły od diabła. Jeśli nie zachowamy odpowiedniej ostrożności, to te przeczucia otworzą drzwi dla szatańskiego planu, którego elementem jest przekonanie nas o ich prawdziwości. Jeśli jednak oczekujemy tego, co dobre, wówczas otwieramy drzwi dla Bożego planu (zob. Lamentacje Jeremiasza 3: 25).
Prawda o Bogu
Bóg jest dobry, a wszystko, co On czyni, jest dobre i cudowne. Wszystko, co daje nam Bóg, przewyższa to, co możemy otrzymać od diabła. Zatem czy i nasze oczekiwania nie powinny opierać się na Nim? Bóg chce dokonywać wielkich cudów w twoim życiu, w każdym momencie każdego dnia. Musisz jednak być na nie gotowy i oczekiwać, że zostaniesz przez Niego pobłogosławiony.
Doskonale wyrażają to słowa Izajasza (30: 18): „Lecz Pan czeka, by wam okazać łaskę, i dlatego stoi, by się zlitować nad wami, bo Pan jest sprawiedliwym Bogiem. Szczęśliwi wszyscy, którzy w Nim ufają!”.
Bóg czeka i tęskni za tym, który wyczekuje na błogosławieństwa. Bóg chce być dla ciebie dobry, ale musisz oczekiwać, że On zadziała w twoim życiu.
Niech dzień dzisiejszy stanie się dniem, w któym zaczniesz wierzyć, że będą cię spotykać dobre rzeczy! Bóg właśnie teraz działa w twoim życiu, a kiedy nastąpi w nim przełom, będzie on rezultatem tego, nad czym Bóg pracował przez długi czas. Niezależnie od tego, czy dostrzegasz działanie Boga i je czujesz, czy też nie, nie ustawaj w modlitwie i oczekiwaniu, ponieważ Bóg pragnie okazać ci łaskę i dobro.