Godny czy niegodny: jak siebie postrzegasz?

Joyce Meyer

Godny czy niegodny: jak siebie postrzegasz?

Lubisz siebie? Po latach niesienia ludziom pomocy na płaszczyźnie emocjonalnej, psychicznej, duchowej i społecznej olśniło mnie, że większość z nich tak naprawdę nie lubi siebie. Część z nich była tego świadoma, podczas gdy inni nie byli nawet na tropie zrozumienia, że prawdopodobnie właśnie to jest źródłem wielu ich problemów życiowych.

Bóg chce, byśmy mieli świetne relacje z ludźmi, lecz odrzucenie i nawet  znienawidzenie siebie jest powodem wielu problemów w relacjach międzyludzkich. Wręcz odkryłam, że Biblia jest książką o relacjach, która dostarczyła mi wartościowych rad dotyczących moich stosunków z Bogiem, bliźnimi a nawet ze mną samą.

Jak miewają się twoje relacje z bliźnimi? Co sądzisz o swoim stosunku do Boga, a także do samego siebie? Czy przyszło ci kiedyś do głowy, że również z sobą samym tworzysz relację? Choć nie zawracałam sobie głowy tą kwestią, to jednak spędzałam ze sobą więcej czasu niż z kimkolwiek innym. Utrzymywanie ze sobą dobrych stosunków jest bardzo istotne. Pamiętaj, że jesteś jedyną osobą, od której nigdy się nie uwolnisz.

Wszyscy wiemy, jak męczące jest pracowanie dzień w dzień z człowiekiem, z którym nie potrafimy się dogadać, ale na szczęście nie spotykamy go w nocy. Z kolei od siebie nie możemy się uwolnić, nawet na jedną sekundę, stąd sprawą najwyższej wagi jest utrzymywanie ze sobą pokojowych relacji.

Wielu z nas pada ofiarą odrzucenia samego siebie, a dzieje się to, gdy czujemy, że nikt tak naprawdę nas nie kocha ani nie akceptuje. Myślimy sobie: skoro nikt nas nie kocha, to dlaczego sami mielibyśmy się kochać? Czujemy więc, że jesteśmy niegodni miłości. Ale jest to KŁAMSTWO, w które wierzyliśmy stanowczo zbyt długo!

Powinniśmy się pokochać – nie w egoistyczny i egocentryczny sposób, który skutkuje tylko tym, że będziemy sobie pobłażać, lecz w wyważony, Boży sposób, który uznaje Boże dzieło za naturalnie dobre i właściwe. Możemy być skażeni godnymi pożałowania doświadczeniami, które spotkały nas w przeszłości, ale nie znaczy to, że jesteśmy teraz bezwartościowi i bezużyteczni.

Musimy darzyć się taką miłością, która mówi: „Wiem, że Bóg mnie miłuje, zatem i ja mogę miłować to, co Bóg umiłował. Nie lubię wszystkiego, co czynię, ale akceptuję siebie, ponieważ Bóg akceptuje mnie”. Musimy rozwinąć w swoim sercu taki rodzaj dojrzałej miłości, który mówi: „Wiem, że potrzebuję zmiany i chcę zmiany. Tak naprawdę wierzę, że Bóg codziennie mnie przemienia, ale w trakcie tego procesu nie odrzucę tego, co Bóg zaakceptował. Będę akceptować siebie takiego, jakim jestem teraz, świadom, że nie zawsze taki będę”. siebie jako dobrych, właściwych lub prawych. Nie widzą w sobie drogocennego dziecka, ukochanego przez Boga.

Kiedy zaczniesz patrzeć na siebie oczami Boga – a więc Tego, który cię ukochał i wysoko cię ceni – twoja opinia o sobie ulegnie zmianie. Zaczniesz widzieć w sobie nie kogoś odrzuconego, lecz kochanego i akceptowanego, wyjątkowego i pięknego w Jego oczach.

Facebook icon Twitter icon Instagram icon Pinterest icon Google+ icon YouTube icon LinkedIn icon Contact icon