Rozwinęłam w sobie takie podejście do życia, dzięki któremu jestem zwycięzcą w Jezusie Chrystusie: „Ukończę Boży bieg, będę radować się swoją wędrówką, wypełnię swoje przeznaczenie i będę mieć wszystko, za co umarł Jezus!”.
Zanim nauczyłam się tej postawy, walczyłam z dwiema rzeczami, którymi obarczał mnie diabeł: zwątpieniem i niewiarą.
Zwątpienie i niewiara stanowią wielkie problemy dla chrześcijan. Obie te postawy są pełne pesymizmu i zniechęcenia. Sprawiają, że dokonujemy złych wyborów, które tylko utrudniają nam życie. Przez zwątpienie i brak wiary mówimy takie rzeczy jak: „Chciałbym zrzucić na wadze” albo: „Chciałbym, żeby moje dzieci zachowywały się inaczej”, „Chciałbym, żeby w moim domu było czysto”, „Chciałbym mieć lepsze relacje z ludźmi”.
Musimy przestać ograniczać się do życzenia sobie czegoś i chciejstwa, a zacząć przestawiać swoje umysły tak, abyśmy byli pewni, że Bóg przyoblecze nas mądrością i pomoże dokonywać dobrych wyborów i przechodzić przez próby i udręki, jeśli tylko będziemy pokładać w Nim swoją wiarę. Wątpliwości i niepewność niweczą wiarę.
Stawiaj opór
Innym rodzajem zwątpienia i niewiary jest przeświadczenie, że Bóg nie udzieli nam wsparcia, ponieważ nie jesteśmy idealni. Albo też przekonanie, że Bóg jest chętny pomagać innym ludziom, lecz nie nam.
Bóg jednak nie oczekuje, że będziemy wykazywać się doskonałością. On działa w naszym życiu przez wiarę. Pragnie, abyśmy Mu ufali, wierzyli w Niego, pokładali w Nim swoją nadzieję i cechowali się pozytywnym, optymistycznym nastawieniem. Chce, byśmy liczyli na to, że dokona w naszym życiu dobrych rzeczy.
Codziennie musisz sobie powtarzać: „Dziś przydarzy mi się coś dobrego. Wprost nie mogę się doczekać tego, co Bóg dziś dla mnie przygotował!”.
Musisz pamiętać o tych słowach szczególnie wtedy, kiedy diabeł próbuje zasiać w twoim umyśle zwątpienie. Sposobem na walkę z diabłem jest otwarcie ust i powtarzanie za Bogiem Jego słów. Nie pozwól, by szatan zrobił sobie z twojego umysłu wysypisko śmieci.
Wątp w swoje wątpliwości
Być może myślisz: „Nic tu nie zdziałam… Chciałbym mieć silną wiarę i nie wątpić”. I możesz mieć! Bóg nie kazałby nam wierzyć w Niego, jeśli byłoby to dla nas niemożliwe. Możemy zwalczyć zwątpienie oraz niewiarę, jeśli wiemy jak się za to zabrać.
Zatem co musimy zrobić, od czego zacząć? Jak wierzyć Bogu i żyć w wierze? Dowiadujemy się tego z Listu do Rzymian 10: 17 (BT): „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa”.
Kluczowe będzie tu Boże Słowo. Musimy je kochać i sięgać po nie tak, jak sięgamy po jedzenie, kiedy jesteśmy naprawdę głodni. Kiedy burczy nam w brzuchu, zrobimy wszystko, aby zdobyć jedzenie.
Boże Słowo jest lekarstwem dla naszej duszy i jednocześnie pokarmem, którego potrzebujemy, aby zachować siłę ducha. Kiedy studiujesz i wyznajesz Słowo, upewnij się, że mówisz również o dobrych rzeczach, które Bóg dla ciebie uczynił i że nie wspominasz problemów. Postanów, że zwątpisz w swoje wątpliwości!
W Ew. Łukasza 1: 13, kiedy Jezus był na pustkowiu, diabeł zstąpił aby Go kusić. Kiedy przemówił do Niego, Jezus odpowiedział: „Napisane jest (…)” i zacytował fragment Pisma. Posłużył się Słowem jako orężem do pokonania kłamstw wroga.
Roznieć wiarę
My również możemy robić to samo. Jesteśmy w stanie odpowiedzieć na myśli, które diabeł wtłacza do naszego umysłu, przy pomocy prawdy zawartej w Bożym Słowie. Możemy rozniecić swoją wiarę Słowem, nie zaś karmić wątpliwości diabelskimi kłamstwami. Zauważ, że kiedy spędzasz swój czas z ludźmi, którzy rozpalają twoją wiarę, czujesz się bardziej zmotywowany do ufania Bogu.
„Możemy rozniecić swoją wiarę Słowem, nie zaś karmić wątpliwości diabelskimi kłamstwami”.
Postanów, że nie będziesz leniwym chrześcijaninem, i walcz z biernym, apatycznym nastawieniem. Bądź zdecydowany zrobić wszystko co możesz, by budować wiarę. Nigdy się nie poddawaj, a zwalczysz każde zwątpienie i brak wiary!