Siedem powodów, dla których nie dbamy o siebie

Joyce Meyer

Siedem powodów, dla których nie dbamy o siebie

Odkąd prowadzę swoją służbę, spotkałam mnóstwo osób. Smutną rzeczą jest to, że zbyt często widuję ludzi, którzy nie dbają o siebie. Wielu z nich czuje się okropnie i to widać. Każdy może zauważyć to w ich wyglądzie i sposobie życia. Nie możesz wyglądać świetnie, jeśli nie czujesz się świetnie. Twoje samopoczucie zawsze się w pewien sposób uzewnętrzni. Może być widoczne przez twoją mowę ciała, mętne spojrzenie, a nawet odcień skóry.

Skoro troska o samego siebie jest częścią naszej natury, to dlaczego o siebie nie dbamy? Myślałam o błędach, które popełniamy, i doszłam do następujących wniosków:

1. Nie wiemy, jak zadbać o swoje ciało. Całe dekady trzymania się złego jadłospisu, dezinformacja i łatwy dostęp do fast foodów oraz paczkowanej żywności sprawiły, że ludzie stali się zdumiewająco nieświadomi tego, czym jest zdrowa dieta i co powinni jeść.

2. Nasz obraz ludzkiego ciała czerpany z mediów i reklam jest spaczony. Z jednej strony zalewają nas nieosiągalne wzorce piękna, podczas gdy z drugiej strony otyłość jest tak powszechna, że niemal uznaje się ją za normę. Musimy wyregulować nasz wewnętrzny obraz tego, jak powinna wyglądać zdrowa osoba.

3. Zrezygnowaliśmy z aktywności fizycznej. W zasadzie przez całe wieki, od początku historii ludzkości, człowiek musiał być aktywny fizycznie. Dziś jednak wynaleźliśmy tyle udogodnień, że bardzo często nasze życie jest całkowicie wolne od wysiłku fizycznego. Jednak nadal serwowanie sobie wysiłku fizycznego jest dla nas korzystne.

4. Podejmujemy się zadań niemożliwych do zrealizowania. Z powodu niewiarygodnie dużej presji, jaką wywołuje zajmowanie się jednocześnie karierą zawodową oraz obowiązkami rodzicielskimi, spłacaniem przyprawiających o zawroty głowy kredytów hipotecznych, kupowaniem coraz droższego paliwa, łapania przysłowiowych dwóch srok za ogon, gdy pali nam się grunt pod nogami; z tych powodów nie musimy się starać, by dać sobie spokój z ćwiczeniami, pożreć w biegu cheeseburgera, oszukiwać organizm, zamiast dawki snu, serwując mu robotę papierkową… aż w końcu wyrzucamy ze swojego życia wszystko, co sprawia nam przyjemność lub utrzymuje przy zdrowych zmysłach. To fatalnie, ponieważ życie jest darem i powinniśmy się nim cieszyć. Powinno dawać nam radość i koić naszą duszę.

5. Staliśmy się chorobliwie bezinteresowni. Bezinteresowność może być uzależniająca. Sprawia, że jest nam tak dobrze, gdy poświęcamy się na rzecz innych, że sami przestajemy być ważni dla siebie. Oczywiście, dobrze jest pomagać bliźnim i ta pomoc powinna stanowić ważną i dużą część naszego życia, ale chodzi mi o to, że często widuję ludzi, którzy, dbając o innych, bez przerwy ignorują swoje podstawowe potrzeby. Jedyną rzeczą, która nadaje ich życiu sens jest świadczenie pomocy. To oczywiście godne podziwu, ale łatwo jest przekroczyć krytyczną linię i pogrążyć się w cierpieniu dla świata. Cierpiętnictwo często kończy się zgorzknieniem. Kiedy ciało w końcu nie wytrzymuje, a życie pozbawione jest radości, służenie bliźnim staje się coraz trudniejszym wyzwaniem. Wolontariusze w jadłodajniach dla ubogich nie pozwalają, by zawartośc garnków im się rozlała, kiedy nalewają kolejną miskę zupy. Poświęcają czas, aby zadbać o wyposażenie, którego potrzebują do realizacji swojego powołania. Powinieneś to samo czynić z najważniejszym elementem swojego wyposażenia – ze swoim ciałem.
Nie proponuję tutaj egoizmu jako remedium, ponieważ samolubstwo ostatecznie unieszczęśliwia i nie wynika z Bożego nauczania. Mamy żyć ofiarnie i spełniać dobre uczynki, ale nie możemy przy okazji ignorować swoich podstawowych potrzeb. Wszystko, co składa się na życie człowieka, musi trwać w równowadze, gdyż inaczej coś nie wytrzyma i pęknie, a zazwyczaj tym czymś jesteśmy właśnie my sami.

6. Straciliśmy wsparcie. Kiedy nie otacza nas dobre towarzystwo i nie opieramy się na Bożym fundamencie, który podtrzymuje nas na duchu, łatwo jest ulec znużeniu, pogrążyć się w samotności i depresji. Jeśli nie będziemy w stanie wypełnić tej pustki, uczyni to diabeł. Może słyszałeś powiedzenie: „Natura nie znosi próżni”. Powiem ci, że diabeł dla odmiany ją uwielbia! Będzie stawiał przed tobą tony kiepskiego jedzenia i pozwalał, byś mylił duchowy lub emocjonalny głód z głodem fizycznym. Wsparcie ze strony otoczenia chroni nas przed złymi nawykami.
Musimy mieć wokół siebie odpowiednich ludzi, którzy zwrócą nam uwagę, kiedy zauważą, że zaczynamy tracić równowagę w życiu. Musimy stale spędzać czas w towarzystwie Boga i poznać Jego zasady. Jego Duch Święty, który działa przez Jego Słowo, wytyka nam nasze naganne postępowanie i pozwala je zmienić, zanim się załamiemy albo zachorujemy.

7. Zapomnieliśmy o własnej wartości. To najpoważniejszy z powodów, dla których o siebie nie dbamy. Jeśli nie pojmujesz znaczenia swojej osoby w Wielkim Bożym Planie, to dbanie o siebie wydaje się być bezcelowe. Dlatego jednym z moich najważniejszych zadań jest przypominanie ci, gdzie znajduje się twoje miejsce w Bożym planie.
Jeśli nie jesteś pewien swojej wartości w oczach Boga, to zachęcam cię do przemyślenia tego artykułu. Pomiędzy naszym duchem i ciałem istnieje więź, którą wszyscy musimy pojąć.
Bóg zaplanował dla ciebie wielką przyszłość i musisz być na nią gotowy! Musisz wyglądać i czuć się świetnie, będąc przygotowanym do wykonania woli Bożej.

Facebook icon Twitter icon Instagram icon Pinterest icon Google+ icon YouTube icon LinkedIn icon Contact icon