I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich. —I Księga Mojżeszowa 1:27
Druga Księga Samuela, dziewiąty rozdział opisuje historię Mefiboszeta, wnuka króla Saula i syna Jonatana. Okaleczony w młodości Mefiboszet miał słabą samoocenę. Zamiast postrzegać siebie jako prawowitego spadkobiercę spuścizny ojca i dziadka, czuł się zapomniany i odrzucony.
Kiedy Dawid posłał po Mefiboszeta, ten ze strachu upadł przed królem. Dawid powiedział mu, żeby się nie bał, że zamierza okazać mu życzliwość z powodu przymierza, które zawarł z Jonatanem. Pierwsza reakcja Mefiboszeta pokazuje nam jak samoocena może negatywnie wpłynąć nasze życie. Każdy z nas musi nad tym pracować.
Słaba samoocena powoduje, że zamiast żyć w wierze, pozwalamy, aby lęk nami dominował. Patrzymy na swoje słabości, a nie na to, kim jesteśmy w Jezusie. On wziął na siebie nasze zło i dał nam Swoją sprawiedliwość (2 Koryntian 5:21). Możemy radośnie żyć tą prawdą.
Podoba mi się koniec tej historii. Dawid pobłogosławił Mefiboszeta ze względu na Jonathana. Dał mu sługi, ziemię i zaspokajał wszystkie jego potrzeby. Podobnie, Bóg błogosławi nam ze względu na Jezusa!
Nasze słabości są jak problem Mefiboszeta. Pomimo naszych wad i ułomności, wciąż możemy mieć żywą społeczność z naszym Królem – Jezusem.
Mamy przymierze z Bogiem, zapieczętowane i zatwierdzone we krwi Jezusa Chrystusa.