„Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie”. Ks. Izajasza 53:11 (BT)
Dla wielu z nas największym problemem jest to, że nie lubimy samych siebie. Spaczone postrzeganie siebie nie pozwala nam uwierzyć w to, że Bóg w ogóle mógłby nas kochać.
Całymi latami zmagałam się z tym problemem. Spędziłam przynajmniej trzy czwarte swojego długiego życia, próbując się zmienić, ale jedynym efektem tego był stres, a diabeł nieustannie obarczał mnie poczuciem winy. Nigdy nie czułam się dość dobrze.
Ks. Izajasza mówi nam, że Jezus, umierając za nasze grzechy, tym samym nas usprawiedliwił. Ukochał nas tak bardzo, że zapłacił najwyższą cenę, byśmy nie musieli cierpieć z powodu tego strasznego uczucia, jakim jest samopotępienie. Jeśli tylko zbliżymy się do Boga, szczerze prosząc o przebaczenie, dostaniemy je od Niego – i nie będzie istniał już żaden powód, dla którego mielibyśmy żyć w potępieniu.
Bóg cię kocha, a także chce, byś w to uwierzył i przyjmował Jego miłość – nieustannie. Jego wolą jest również, abyś był uwolnił się od potępienia, choć wyrwanie się z tych więzów wymaga wiary i śmiałości. Bóg chce ci powiedzieć, że jesteś dostatecznie dobry. Przyjmij dziś tę prawdę i zacznij żyć zwycięskim życiem.
Modlitwa
Boże, Twój Syn wziął na Siebie moją winę i czekającą mnie karę, czyniąc mnie dostatecznie dobrym. Wierzę, że tak się stało i deklaruję, że nie będę żył pod brzemieniem potępienia. Proszę o Twoje przebaczenie za moje grzechy i przyjmuję je. Amen.