Jak docierać do ludzi, do których wzywa cię Bóg

Joyce Meyer

Jak docierać do ludzi, do których wzywa cię Bóg

Jezus rozpoczął swoją publiczną służbę w Nazarecie. Była to miejscowość, w której dorastał i w której mieszkali wszyscy jego bliscy znajomi i rodzina, a zatem miejsce, w którym każdy oczekiwałby mnóstwa uścisków, gratulacji i oklasków. Lecz dla Jezusa głoszenie w Nazarecie nie było dobrym doświadczeniem.

Tłum był szczęśliwy, słuchając nauczania Jezusa, aż do momentu, w którym Jego słowa zaczęły stawać się nieco bardziej bezpośrednie i korygujące. Jak mówi Biblia, w pewnym momencie ludzie tak się rozwścieczyli, że wręcz próbowali Go zabić (zob. Ew. Łukasza 4: 28 – 29). Jezus nawet nie próbował obronić słuszności Swojej służby. Jak czytamy w wersecie 30: „On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się”.

Następnym miejscem, do którego się udał, było Kafarnaum, gdzie głosił przed wielkim tłumem, dokonywał cudów i wypędzał z ludzi demony. Ludzie, widząc to wszystko, byli przeszczęśliwi. Mówili Mu: „Jezusie, zostań z nami, to jest miejsce dla Ciebie!”. Cóż, któż nie chciałby przebywać w miejscu, w którym wszyscy ludzie cię kochają i doceniają? Ale Jezus nie zabawił długo w okolicy, ponieważ wiedział, że są jeszcze inni ludzie, którzy potrzebują Go usłyszeć.

Powyższa historia stanowi dla nas wielką lekcję. Zauważ, że Jezus nie zmieniał swojego miejsca z powodu doznanego odrzucenia; akceptacja ludu zresztą nie wpływała na Jego działania. Tym, co motywowało Jego aktywność, był Boży Duch.

Jeśli nauczysz się jak podążać za Bożą wolą niezależnie od tego, czy czujesz się akceptowany, czy też odtrącany przez ludzi, to znajdziesz się na dobrej drodze do wypełnienia Bożego powołania, którym jest docieranie z Ewangelią do ludzi.

Co robić, kiedy bliźni cię odrzucają
Czy próbowałeś kiedyś pomóc jakiejś osobie, która tak naprawdę wcale nie chciała pomocy? Wiesz, jesteśmy skłonni myśleć, że gdybyśmy mogli wyjaśnić jakieś rzeczy w bardziej czytelny sposób, albo nieco lepiej o czymś zaświadczyć, to moglibyśmy pomóc takiej osobie. Ale szczerze mówiąc, powinniśmy wiedzieć, kiedy należy uwolnić się od ciężaru fałszywej odpowiedzialności.

W 10 rozdziale Ew. Mateusza Jezus wysyła Swoich uczniów w świat i mówi im, że jeśli wejdą do jakiegoś miasta, w którym ludzie nie będą chcieli ich przyjąć i słuchać, to powinni strząsnąć proch ze swoich nóg i udać się do innego miasta.

Co znaczą te słowa dla dzisiejszych chrześcijan? Znaczą tyle, że jeśli ktoś nie chce pomocy, to owszem, powinniśmy kontynuować modlitwy w intencji tego człowieka, ale nie jesteśmy zobowiązani do starania się o przemianę tej osoby.

Świat jest pełen głodnych, cierpiących, biednych ludzi, którzy z całego serca byliby wdzięczni, gdyby tylko dostali od ciebie choć odrobinę miłości i zachęty. Zatem kiedy zostajesz odrzucony przez jedną osobę, nie zniechęcaj się. Rób to, co robił Jezus. Udaj się do następnej osoby, a potem znów do następnej, aż znajdziesz kogoś, kto chce dostać to, co ofiarowujesz.

Co robić, kiedy ktoś prosi o zbyt wiele
Wiedz, że w twoim życiu będą ludzie, którzy cię kochają i doceniają, i nie chcieliby, abyś ich opuścił z uwagi na to, kim jesteś i co dla nich robisz. Pozostanie z tymi ludźmi może stanowić wielką pokusę, ponieważ są to osoby, które szczerze troszczą się o ciebie. Jeśli jednak postanowisz zostać w tym ciasnym środowisku, to nie będziesz mógł docierać z pomocą do innych potrzebujących – a Bóg chce, byśmy skupiali się właśnie na „innych”.

Myślę, że gdyby każdy chrześcijanin zdał sobie sprawę, że jego działania mogą uczynić wielką różnicę w życiu innych, byłoby to wspaniałe dla Kościoła.

Dążenie do realizacji Bożego, cudownego planu
Wiedz, że jeśli jesteś nowo narodzonym chrześcijaninem, to powinieneś poświęcić trochę czasu na nauczenie się, kim tak naprawdę jesteś w Chrystusie, zanim naprawdę zaczniesz służyć ludziom. Ty, który znasz Słowo i wiesz, kim jesteś w Chrystusie, wiedz, że nadszedł czas, abyś wystąpił do przodu i rzekł „W porządku, czytałem Słowo i jestem nim wypełniony. Teraz nadszedł czas, aby, zaczął oddawać to, co dał mi Bóg”.

To, co Bóg obiecał Abrahamowi: „Będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem”, obiecał także nam (zob. Ks. Rodzaju 12: 2 BT).

Kiedy idziesz do kościoła, czyń to celowo. Pomyśl o tym, jak możesz pomóc ludziom i jak ich podźwignąć. Następnie uzbrój się modlitwą i gotowy do działania zacznij szukać tych, którym możesz błogosławić.

Prawda jest taka, że jeśli będziesz stale sięgał do ludzi z pomocą, pouczał ich, zachęcał i traktował w taki sposób, w jaki sam chciałbyś być traktowany, to będziesz jednym z najszczęśliwszych ludzi żyjących na świecie.

Facebook icon Twitter icon Instagram icon Pinterest icon Google+ icon YouTube icon LinkedIn icon Contact icon