Bóg nie jest na Ciebie zły- część 1

Joyce Meyer

Bóg nie jest na Ciebie zły

Pewnego dnia zamieściłam na Facebooku post o treści: „Bóg nie jest na ciebie zły”. Ilość komentarzy była ogromna. Zaledwie w ciągu kilku godzin pojawiły się tysiące wpisów osób, które rozpaczliwie pragnęły się upewnić w tym przesłaniu.

Żyjąc z Bogiem przez wiele lat oraz służąc innym ludziom, zauważyłam, że spory procent ludzi w jakimś stopniu, albo wręcz z całego serca, wierzy, że Bóg się na nich gniewa.
Skąd się wzięło to przekonanie?

Być może jego źródłem są przykre doświadczenia z dzieciństwa: rodzic, którego było trudno zadowolić, ból odrzucenia; albo z nauk kościoła. Bez względu na to, co jest źródłem wyobrażenia o zagniewanym Bogu, chcę ci pokazać, że są to fałszywe przekonania i pomóc w poznaniu prawdy: Bóg nie jest na ciebie zły!

„Bóg nigdy nie zaakceptuje mnie takim, jakim jestem”.
Biblia jest rejestrem wszelkiego rodzaju grzechu, kłamstwa i niemoralności. To także zapis niesamowitej łaski i miłości. Bohaterowie biblijni, których podziwiamy, byli dokładnie takimi samymi ludźmi jak my. Od czasu do czasu zawodzili, a następnie sięgali po miłość, akceptację, przebaczenie i miłosierdzie – darmowe dary od Boga. Jego miłość przybliżała ich do Niego i dawała im moc, dzięki której mogli czynić wielkie rzeczy, a także uczyła ich czerpać radość z życia.

Wierzę, że skoro oni doświadczyli Bożej akceptacji, to my również możemy. Bóg nie toleruje, i nigdy nie będzie tolerować, grzechu, ale kocha grzeszników i będzie w nas pracować, pragnąc oglądać pozytywne zmiany w naszym życiu.

Zmarnowałam wiele lat, żyjąc w niejasnym lęku, wynikającym z poczucia, że Bóg jest na mnie zły. Na szczęście, poprzez te wszystkie lata poznałam niesamowitą, pełną pasji miłość Boga, i teraz już wiem, że Bóg nie patrzy na mnie złowrogim wzrokiem; On nawet nie jest mną podirytowany! I nie jest tak dlatego, że coś zrobiłam lub nie zrobiłam, lecz ponieważ On jest szczerze we mnie rozkochany.

„Nie robię dla Boga wystarczająco dużo”.
Przeprowadziliśmy w naszym biurze badania, prosząc pracowników, aby odpowiedzieli, co najbardziej ich niepokoi w relacji z Panem Bogiem. Pierwsza odpowiedź brzmiała: „Skąd mogę wiedzieć, że robię dla Niego wystarczająco dużo?”.

Perfekcjonizm jest nakręcany przez tyranię myśli, co powinniśmy i co musimy. Jest to stałe i dokuczliwe poczucie, że nie robimy czegoś wystarczająco dużo lub nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. Myślimy: Powinienem/powinnam więcej się modlić, częściej czytać Biblię, być milszy/milsza. Instynktownie dążymy do zadowolenia Boga, lecz w środku się boimy, że nie podołamy. W rezultacie dochodzimy do wniosku, że Bóg się na nas gniewa, ponieważ nie wywiązujemy się ze wszystkich, narzuconych sobie, obowiązków i zasad.

Jednak droga do Boga nie wiedzie po szlaku perfekcjonizmu. Niektórzy ludzie pytali Jezusa, co powinni robić, by podobać się Bogu, a Jezus odpowiadał im: Uwierzcie w Tego, którego On posłał… (por. Ew. Jana 6:29).

Ta rada jest tak prosta, że często o niej zapominamy. Bóg ponad wszystko pragnie, abyśmy Mu ufali i wierzyli Jego Słowu. Możesz przestać skupiać się na przypodobaniu się Bogu, ponieważ nie możesz kupić ani zdobyć miłości i przychylności Pana. One nie są na sprzedaż – nic nie kosztują!

Przeczytaj część 2.

Facebook icon Twitter icon Instagram icon Pinterest icon Google+ icon YouTube icon LinkedIn icon Contact icon