Jak uwolnić się od poczucia niepewności

Joyce Meyer

Jak uwolnić się od poczucia niepewności

Współczesne społeczeństwo żyje w poczuciu niepewności. Wielu ludzi przechodzi kryzys tożsamości, ponieważ nie wiedzą, kim tak naprawdę są, i budują swoje poczucie wartości na niewłaściwym fundamencie – na tym, co robią, jak wyglądają, kogo znają, co wiedzą lub co posiadają…

Co myślisz na swój temat? Jak siebie odbierasz? Czy kiedykolwiek porównywałeś się z innymi ludźmi i czułeś się gorszy, ponieważ nie mogłeś zrobić tego, co robią inni, albo być takim jak oni? Czy kiedykolwiek stwierdziłeś: „Szkoda, że nie wyglądam tak jak ona” lub: „Chciałbym mieć to, co mają oni”, „Chciałbym robić to, co ty robisz”?

Każdy od czasu do czasu doświadcza braku pewności siebie. Wiem, co to znaczy czuć się gorszą od innych i niepewną siebie. Wychowałam się w bardzo niestabilnym domu wśród ludzi chwiejnych emocjonalnie i nigdy nie czułam się bezpieczna i pewna – przez cały okres mojego dzieciństwa. Dlatego tak bardzo chcę czuć się pewnie i bezpiecznie teraz.

Dobrą nowiną jest to, że nie musimy żyć w niepewności, ponieważ Bożą wolą dla każdego z nas jest, abyśmy mieli poczucie bezpieczeństwa i byśmy nie żyli w strachu. Zostaliśmy stworzeni do tego, by czuć się bezpiecznie, aby być pewnymi siebie i odważnymi ludźmi – jest to część naszego duchowego DNA jako nowonarodzonych wierzących. Kluczem do bezpiecznego życia w Chrystusie jest świadomość, kim jesteśmy w Nim, całkowite przyjęcie Bożej miłości i budowanie samooceny i poczucia własnej wartości na Jego słowach – na tym, co On mówi o Tobie, a nie na tym, co robisz.Pomogła mi to zrozumieć między innymi Księga Izajasza. W rozdziale 54, wersecie 17 czytamy:

„Żadna broń ukuta przeciwko tobie nie zadziała, a każdy język, który powstanie przeciwko tobie w sądzie, będzie ukazany jako kłamliwy. Takie jest dziedzictwo sług Pana [pokój, sprawiedliwość, bezpieczeństwo, triumf nad wrogiem]  – mówi Pan” (AMP).

Ten fragment wyraźnie stwierdza, że jako słudzy i dzieci Boże mamy dziedzictwo – okupione krwią Jezusa Chrystusa – i możemy czuć się bezpiecznie dzięki relacji z Nim. Jesteśmy współdziedzicami wraz z Jezusem i to, co On posiada, my również posiadamy. Jednak musimy przyjąć to przez wiarę, co oznacza, że powinniśmy najpierw uwierzyć, aby potem oglądać rezultaty. Odkąd oddaliśmy życie Bogu, musimy wierzyć bardziej samym sobie niż słowom innym ludzi, gdy oceniamy kim  i jacy jesteśmy, i wszyscy musimy powtarzać to, co Biblia mówi o Bożych dzieciach. W ten sposób pokonamy negatywny wpływ świata, który chce, abyśmy oceniali własną wartość, porównując się z innymi, a nie odnosząc ją do naszej tożsamości w Chrystusie.

Inną rzeczą, którą Bóg musiał mi objawić, była Jego miłość do mnie. Pierwszym kazaniem, jakie wygłosiłam w ramach mojej służby, było nauczanie o Bożej miłości do ludzi. Tak naprawdę nie chciałam wybrać tego tematu, ponieważ nie czułam, żeby to była nowa, potężna wiadomość; poza tym uważałam, że ludzie doskonale wiedzą, że Bóg ich kocha. Jednak Pan wlał mi w serce poczucie, że tak naprawdę wiele osób nie rozumie, że Bóg naprawdę darzy ich miłości, bo gdyby tak było, postępowaliby zupełnie inaczej: nie daliby się wciągnąć w rywalizowanie ze sobą, porównywanie się do innych, nie obawialiby się popełniać błędów lub przyznawać do słabości. Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby mieli przeświadczenie o Bożej miłości – czuliby się w niej bezpiecznie.

Pierwszy List Jana 4: 18 (BT) mówi nam: „W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk”.

Ten werset otworzył mi oczy. Uświadomił mi, że jestem jedną z tych osób, które czują lęk. Tak więc przez kolejny rok koncentrowałam się na studiowaniu Biblii pod kątem miłości Boga. Dzięki temu otrzymałam osobiste objawienie dotyczące jego bezwarunkowej miłości i akceptacji.

Objawienie bezwarunkowej miłości Boga pomogło mi zrozumieć, że moja wartość wynika z faktu, że jestem Bożym dzieckiem, a nie od moich czynów. To bardzo ważne, ponieważ jeśli wierzymy, że Boża miłość do nas zależy od tego, co robimy i jak dobrze to robimy, nigdy nie będziemy czuć się bezpiecznie i stabilnie w relacji z Nim.

Czasem musiałam też sobie przypominać, że nie jestem Joyce Meyer Ministries. Jestem czymś więcej niż służbą; i jeśli kiedyś Bóg poprosi mnie, żebym już dłużej nie działała, będę dla Niego tak samo ważna i wartościowa jak teraz.

To samo odnosi się do ciebie. Nie ważne czym się zajmujesz w życiu, czy jesteś osobną samotną, czy masz męża/żonę, czy posiadasz dzieci, dobre wykształcenie, czy masz pieniądze, czy nie – jesteś tak samo ważny dla Boga jak każda inna osoba. Wszyscy jesteśmy równi przed Bogiem.

Bóg jest miłością. I On naprawdę cię kocha! Tak – właśnie ciebie! Modlę się, żebyś każdego dnia doświadczał Bożej miłości. Wówczas będziesz żyć w pokoju, radości i prawdziwym poczuciu pewności i bezpieczeństwa – życiem, jakie zaplanował dla ciebie Bóg.

Facebook icon Twitter icon Instagram icon Pinterest icon Google+ icon YouTube icon LinkedIn icon Contact icon