Pozwól sobie poprzeszkadzać

Joyce Meyer

Pozwól sobie poprzeszkadzać

Czy chciałeś kiedyś powiesić sobie na szyi napis: „Proszę nie przeszkadzać”, taki jak można zobaczyć na drzwiach w hotelu? Czasami chciałabym żeby Bóg mi na to pozwolił. Kiedy jestem zajęta – a jest tak przez większość czasu – chcę naprawdę skupić się na tym, co w danej chwili robię. Nie mogę jednak wyłączyć całej reszty świata, ponieważ wierzę, że Bóg chce, abyśmy byli gotowi na przerwy w naszych codziennych zajęciach…

 Kiedy przyjrzymy się bliżej życiu Jezusa zauważymy, że Jemu ciągle ktoś przerywał. Tak naprawdę Biblia pokazuje nam, że On oddał cały swój czas do dyspozycji innych. W Ewangelii Mateusza 8 widzimy, jak Jezus przeznaczył czas na spotkanie sam na sam z Ojcem na górze i zaraz potem zszedł na dół w konkretnym celu – aby uczyć ludzi i usługiwać im. Przekład Amplified Pisma Świętego (tłumaczenie wzmocnione o oryginalne znaczenie poszczególnych słów) przedstawia to tak: „Wielkie tłumy podążały za Nim” (w. 1). Najpierw trędowaty poprosił Jezusa o uzdrowienie. Potem setnik poprosił o uzdrowienie swojego sługi. Ludzie przychodzili do Jezusa z każdym problemem, który mieli. Kiedy przeczytasz ten rozdział zauważysz stałą gotowość Jezusa do usługiwania innym. Lekcja, jaka płynie z tego jest następująca: jeśli chcemy być naprawdę używani przez Boga, również musimy zaangażować się w pomaganie ludziom i przerywanie naszych zajęć.
Nie mam tu na myśli tego, że musimy rozwiązać każdy napotkany problem, lecz powinniśmy być otwarci na prowadzenie Ducha Świętego. A to oznacza, że musimy być dla Ducha Świętego stale dostępni.

Czy zauważasz ludzi w potrzebie?

Jedną z najlepszych historii o kimś, kto pozwolił na to, aby mu przerwano w jego zajęciach jest Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Opowiada ona o tym, jak pewien człowiek został pobity i obrabowany przez zbójców, a następnie porzucony na pół umarły przy drodze. I kiedy tak tam leżał, przeszli obok kapłan i lewita, lecz poszli w swoją stronę. Samarytanin, człowiek niewierzący –

„podszedłszy opatrzył rany jego, zalewając je oliwą i winem, po czym wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i opiekował się nim”. Łk 10.34

Samarytanin również dokądś zmierzał. Także był zajęty, podobnie jak kapłan i lewita. Miał on jednak na tyle współczucia, żeby zatrzymać się, zmienić swoje plany i pomóc potrzebującemu człowiekowi. Na tym się nie skończyło. W wersecie 35 czytamy, że: „Nazajutrz dobył dwa denary, dał je gospodarzowi i rzekł: Opiekuj się nim, a co wydasz ponad to, ja w drodze powrotnej oddam ci”. Miłosierny Samarytanin nie ograniczał swojej gotowości do pomocy innym w przerwie między codziennymi zajęciami. Był też pełen poświęcenia nawet w większym stopniu. Wszyscy posiadamy pewne granice cierpliwości, lecz jestem pewna, że Bóg pragnie je poszerzać.

Nasz czas należy do Boga

Dzieje Apostolskie 10.38 mówią nam o tym, że Bóg namaścił Jezusa Duchem Świętym i mocą, i jak chodził czyniąc dobrze i uzdrawiając wszystkich opętanych przez diabła, bo Bóg był z Nim.
Bóg również nas namaścił Duchem Świętym i podarował nam czas, abyśmy wykorzystywali go na służenie innym. Czy jesteśmy szczodrzy w ofiarowywaniu tego czasu, czy może skąpi?
Kiedy zajmujesz się swoimi codziennymi sprawami, czy masz czas, aby się uśmiechnąć? Czy masz czas na to, aby wpuścić kogoś przed siebie w kolejce w supermarkecie, gdy twój wózek jest pełen produktów spożywczych? Myślę, że często, gdy pojawiają się niedogodności, wydaje nam się, że znajdujemy się w niewłaściwym miejscu. Być może jednak jesteśmy dokładnie tam, gdzie Bóg chce, abyśmy byli. I kiedy pozbędziemy się z naszego życia znaku: „Proszę nie przeszkadzać” i uczynimy się całkowicie dostępnymi dla Boga, będziemy mieć przywilej uczestniczenia w szczęściu, które Bóg przynosi do życia ludzi dookoła nas.

Nie ma nic złego w planach, tak długo jak jesteśmy otwarci na Boże prowadzenie. Realizujmy plany, lecz zawsze róbmy przerwę, gdy Bóg tego od nas oczekuje. A kiedy tak jest, niezależnie od tego, ile czasu spędzisz na wykonaniu Bożego zlecenia, zaufaj, że otrzymasz za to Bożą odpłatę. Nie wolno ci zwątpić ani przez chwilę, że jeśli zatrzymasz się dla Boga w tym, co robisz, to On poruszy niebo i ziemię kiedy to ty będziesz w potrzebie. Pamiętaj, że jesteśmy błogosławieni po to, aby być błogosławieństwem, a im większym błogosławieństwem dla innych jesteśmy, tym bardziej błogosławieni będziemy.

Facebook icon Twitter icon Instagram icon Pinterest icon Google+ icon YouTube icon LinkedIn icon Contact icon